Bardzo się cieszę, że można u nas dostać świeże figi. To owoc w Polsce chyba jeszcze mało popularny. A szkoda bo jest pyszny i wcale nie drogi. Dziś widziałam świeże figi po 1,50zł za sztukę - okazja.
Dziś proponuję Wam - figi zapiekane z brązowym cukrem i orzechami laskowymi.
Potrzebne nam będą:
świeże figi - proponuję po dwie na osobę
orzechy laskowe - mogą być włoskie, ale z orzechami lakowymi jest najpyszniej ( 5-6orzechów na dwie figi)
brązowy cukier - po dużej szczypcie na każdą figę, lub łyżeczka miodu - ja wole cukier
jogurt "grecki" - po łyżce stołowej na figę
można też dodać po łyżeczce słodkiego deserowego wina, ale nie koniecznie
Figi nacinamy na krzyż od strony ogonka i lekko rozchylamy ćwiartki. Uważajcie żeby nie naciąć ich zbyt głęboko. W środek owocu, wsypujemy cukier, orzechy (posiekane) i ewentualnie wlewamy łyżeczkę wina.
Zapiekamy w żaroodpornym naczyniu przez 15 min w 200C. Jeśli figi są bardzo miękkie, skróćcie czas do 10 minut, żeby się całkiem nie rozpadły.
Po wyjęciu z piekarnika nakładamy do każdego owocu po solidnej łyżce jogurtu i podajemy.
Dlaczego jogurt, a nie lody, czy bita śmietana? Oczywiście można, ale to połączenie doskonałe. Figa jest owocem bogatym w smaku i konsystencji, Bita śmietana czy lody to byłoby za dużo. Jogurt dzięki swojemu kwaskowatemu smakowi i lekkiej konsystencji jest dla figi idealnym dopełnieniem.
Spróbujcie, przepis do bólu prost, efekt murowany, a sezon na figi nie będzie trwał wiecznie.
mniam mniam! że też po 22 latach dopiero po raz pierwszy posmakowałam świeżej figi :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja też dopiero kilka lat temu spróbowałam świeżej figi, prosto z drzewa w czasie wakacji, była ciepła od słońca i słodka. W niczym nie przypominała tego suchego placka, który moja mama dawała w święta do keksa.
OdpowiedzUsuńAle pysznie:)
OdpowiedzUsuń