Mówią, że szewc bez butów chodzi, ale nie tym razem. Postanowiłyśmy zadać kłam tej ludowej mądrości i tak oto powstał tort czekoladowy z bezą przeznaczony dla nas.
Okazja była ważna niesłychanie - urodziny jednej z nas (oczywiście osiemnaste, jak zawsze ;)
Okazja była ważna niesłychanie - urodziny jednej z nas (oczywiście osiemnaste, jak zawsze ;)
Tort wyglądał i smakował doskonale. Czekoladowy biszkopt, przełożony mocno czekoladowym kremem, a między tym wszystkim warstwa delikatnej bezy...słodkiej i chrupiącej.
Na wierzchu dla koloru i dodatkowego smaczku, galaretka malinowa.
W prezencie mamy dla Was przepis na....
Mocno Czekoladowy krem
20 dkg gorzkiej czekolady
20 dkg śmietanki 30%
25 dkg masła
3 żółtka
3 łyżki cukru
Do niewielkiego garnuszka wlewamy śmietankę i podgrzewamy. Kiedy prawie się zagotuje, dodajemy kawałki czekolady i mieszamy, aż się całkowicie rozpuści. Odstawiamy do ostygnięcia. W robocie kuchennym, na najwyższych obrotach ucieramy żółtka z cukrem do białości. Ucierając dalej, dodajemy po kawałku miękkiego masła, czekając aż każda porcja wmiesza się całkowicie.
Kiedy masa maślano-jajeczna jest gotowa, dodajemy do niej masę czekoladową (ostudzoną, ale nie zimną). Też po trochu, czekając aż każda dodana porcja wmiesza się w całość.
I gotowe! Tak przygotowanym kremem przekładamy kolejne warstwy tortu.
Do sprzątania zostaje nam tylko garnuszek i misa robota kuchennego - proste, prawda??
Życzymy smacznego :-)
Na wierzchu dla koloru i dodatkowego smaczku, galaretka malinowa.
W prezencie mamy dla Was przepis na....
Mocno Czekoladowy krem
20 dkg gorzkiej czekolady
20 dkg śmietanki 30%
25 dkg masła
3 żółtka
3 łyżki cukru
Do niewielkiego garnuszka wlewamy śmietankę i podgrzewamy. Kiedy prawie się zagotuje, dodajemy kawałki czekolady i mieszamy, aż się całkowicie rozpuści. Odstawiamy do ostygnięcia. W robocie kuchennym, na najwyższych obrotach ucieramy żółtka z cukrem do białości. Ucierając dalej, dodajemy po kawałku miękkiego masła, czekając aż każda porcja wmiesza się całkowicie.
Kiedy masa maślano-jajeczna jest gotowa, dodajemy do niej masę czekoladową (ostudzoną, ale nie zimną). Też po trochu, czekając aż każda dodana porcja wmiesza się w całość.
I gotowe! Tak przygotowanym kremem przekładamy kolejne warstwy tortu.
Do sprzątania zostaje nam tylko garnuszek i misa robota kuchennego - proste, prawda??
Życzymy smacznego :-)
Wow wow wow!!! Jakie wspaniały! Smutno mi,że nie mogę spróbować...
OdpowiedzUsuńDlaczego nie, jeśli mieszkasz w Warszawie, możemy ci go dowieźć do domu:)
UsuńWygląda faktycznie wspaniale! Piękne dzieło!!!
OdpowiedzUsuńA do Wloch dowozicie!?Please!:)
OdpowiedzUsuńNo tu, może być problem. Ale kto wie, może kiedyś:)
OdpowiedzUsuńTo nie tort, to torcisko. Wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńO. Rany.
OdpowiedzUsuńZbieram jeszcze szczękę z podłoża, jest NIESAMOWITY!!
No nie! Toż to DZIEŁO SZTUKI CUKIERNICZEJ! MOJE GRATULACJE DLA JUBILATKI!
OdpowiedzUsuńLubię wystawiać komentarze po wypróbowaniu przepisu, i powiem tak: PRZEPYSZNE! :-) krem fantastyczny :-) upiekłam biszkopt czekoladowy i 2 placki bezowe, na wierzchu galaretka, wyglądała jak diamenciki... bajka, mmmm pycha, trochę za słodkie, następnym razem dam mniej cukru do bezy, ale i tak wszystkim smakowało, a syn, na którego urodziny piekłam ten tort był zachwycony i chciał więcej, ale cóż, skończył się... Dziękuję za przepis :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszymy, że się udał. Co do zmniejszenia ilości cukru w bezie, ostrożnie, bo beza cukrem stoi. Ja proponowałabym dla przełamania słodyczy, zrobić samemu galaretkę z kwaśnych owoców i tylko delikatnie ją osłodzić. Można też, ale bez przesady, zmniejszyć ilość cukru w biszkoptach.
OdpowiedzUsuń