Przepis na te piękne i przepyszne babeczki czekoladowe pochodzi z jednej z moich ulubionych
książek, którą kupiłam sobie w prezencie świąteczno - imieninowym.
"Złota księga czekolady" już od ponad roku dyżuruje na mojej nocnej szafce
i bardzo często czytuję ją przed snem - chyba nigdy mi się nie znudzi :-))
Babeczki czekoladowe
200 g maki pszennej
60 g kakao
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
150g miękkiego masła
200 g cukru
2 duże jajka
150 ml mleka
1 łyżka likieru pomarańczowego (u mnie
nalewki wiśniowej)
konfitura wiśniowa (lub inne dodatki
wedle upodobań :-)
Bita śmietana do dekoracji.
Porcja wystarcza na ok 16 babeczek.
Masło ucieramy z cukrem na gładki krem. Dodajemy po jednym jajku i ucieramy dalej
dodając resztę składników suchych na przemian z mokrymi. Tak powstałą masę rozkładamy do papilotek umieszczonych w metalowej formie do muffinek, do 2/3 ich wysokości. Pieczemy w 190 stopniach ok 20-25 minut - do suchego patyczka. Po ostygnięciu ostrym nożem wykrawamy z babeczki klinik, a w powstałe zagłębienie nakładamy konfiturę wiśniową, pokrywamy ją rozetą bitej śmietany i dowolnie dekorujemy.
Przepis jest na tyle wdzięczny, że wychodzi za każdym razem i można go modyfikować na wiele sposobów. Piekłam już te babeczki z dodatkiem cukierków toffi, dżemu malinowego, migdałów, czekoladek - nie wspominając już o przeróżnych alkoholach ;-)
Inwencja należy do Was, więc do dzieła!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz