Jadąc samochodem usłyszałam w radiu bardzo ciekawy sposób na podanie truskawek. To jeden z tych przepisów, które wpadają w głowę i się nie odczepią póki ich nie wypróbujesz. Może to być przystawka, deser albo szybka przekąska gdy wpadną niezapowiedziani goście (pod warunkiem, że macie w domu truskawki i całą resztę). Danko jest lekkie, zaskakujące i co najważniejsze proste i szybkie. Możecie je zaproponować koleżance na wiecznej diecie, będzie was za to wielbić do końca życia.
Potrzebne będą:
świeże truskawki, dojrzałe i jędrne
sok wyciśnięty z pomarańczy
świeżo zmielony pieprz
gęsty ocet balsamiczny (koncentrat)
Truskawki myjemy, przekrawamy na połówki i skrapiamy obficie sokiem z pomarańczy odstawiamy na 10 minut. Zamarynowane truskawki posypujemy świeżo zmielonym pieprzem i polewamy octem balsamicznym.
I jemy, pycha.
Proste, lekkie, zaskakujące i bezwyrzutosumieniowe.
mmmmmm, miodzio....ale po truskawy nie chce mi się wychodzić :P proszę o małego głosika na mojego bloga http://blogmiesiaca.blogspot.com/ thanks :*
OdpowiedzUsuńZafascynowałaś mnie... Akurat wszystko mam, chyba zaraz sobie takie zrobię na kolację :)
OdpowiedzUsuń